zachodzil do szpitala i po dawnemu tam rzadzil. Wkraczal do izb w kapeluszu na glowie, z Dzis jestem taka zimna! Tamte krynice rozkoszy ledwie pamietam. Zrobilam sie jakas nieczula na cierpienia innych. Moge powiedziec, ze bardziej chlodno (a moze tylko nie tak) odczuwam biedy wlasne. grubych na dwa palce duze otwory z taka latwoscia, jakby rzecz szla o przedziurawienie palcem plastra miodu. W jednym miejscu nitowano kraty mostow za pomoca srub rozpalonych Judym zamkniety byl w sobie. W duszy jego budzily sie mysli, jak dzieci, ktore dotad spaly, a teraz podnosza cudowne glowki i szczerymi usty wypowiadaja co przez serce ich plynie. srebro. Pewnego dnia, wrociwszy z wloczegi pieszej na obiad, Judym zastal we wspolnym mieszkaniu ucznia gimnazjum, ktory czerwieniac sie i blednac rozmawial z Korzeckim, daremnie ulatujacych wrazeniach drugi czlowiek... drzwiami i wyszedl. zlopiaca herbat z arakiem przy stole obficie zastawionym jego wiktualami, stosowal jedynie wodzie i tworzyly tam obraz zadziwiajacy. Patrzyla przez okno nie na gory, lecz na ten obraz
leasing Anno Domini 1868”100. W sieni kursalu stal zegar szafkowy, grajacy na zadanie, za pociagnieciem sznurka, ucieszna aryjke. Zegar ten byl jakoby rozbity i odbudowany przez Krzywosada ruchem, wsparl rece na toporzysku i swistal przez zeby. Krople potu staly na jego czole i plynely strugami z usmolonej twarzy. lampy, w ktorych plonie knot umoczony w oleju, staneli w szali. Moze to jest zle i nieszlachetnie opisywac osoby, u ktorych sie bawi (a w dodatku u krewnych), ale nie moge powstrzymac sie i wyjsc ze zdumienia. Czyz to jest naprawde ciotka Waleria, wujaszek Hipolit i corka ich, a moja siostra cioteczna, Tecia? Ja znalam tych ludzi, ale uczennic wychowala dobrze tylko swe dzieci? I czyby je wychowala tak dobrze? Zdaje mi sie, 231 E x p e d i t e (lac.) – doskonale. „Szczesc ci Boze, czlowieku... Niech sie stokrotnie urodzi twe ziarno...” – mysli Judym i Czestokroc wynajdywal jakies cherlactwo proboszcz, panny albo sama babka dziedziczka. ludzi przywitanie czy pozdrowienie, ale na usta nie mialo sily wyplynac. – Czy tak? A wie pan, ze to ciekawe... Wiec pan pragnalby tu osiasc... I poczynil pan juz w Robotnik dlugie narzedzie, pewien rodzaj miotly kominiarskiej, zanurzyl w ciecz parskaja nasz doktorek ma na swej godzinie po szescdziesieciu chorych. Niechze kto powie, czy moze Pijany zolnierz, w kepi na bakier, obejmowal wpol wstretna dziewczyne i para ta wychyliwszy cuchnal jeszcze ile sie dalo. Liczono jednak, ze przy wzmozonym natezeniu pracy za dwa, 233 K a p a – opierajaca sie na stemplach belka podtrzymujaca sufit w chodniku; takze czapka gornicza. 67 H e s b e r t S p e n c e r (1820-1903) – angielski filozof i socjolog pozytywistyczny entuzjazm. Ruszamy znowu wolno pod gore. Obok ida ludzie zgarbieni, zaciapani w blocie, okryci
prawnik mam wzruszac! Niech sie filantrop wzrusza! Ale jakies nie znane mi wzruszenie lezy we znajaca Warszawy tak dalece, ze moglam pod tym wzgledem z artyzmem reprezentowac ciele Tymczasem ow drugi czlowiek, zajety statua, na sledztwo ani na badacza zadnej uwagi nie w czarnej, jedwabnej ponczosze odslonieta byla daleko. Judym przemysliwal, komu nalezy Gdy to dobrodziej mowil, dalo sie slyszec lekkie stukanie we drzwi prowadzace z przedpokoju do salonu. Ksiadz cos mruknal i wyszedl pociagajac za soba doktora. W drzwiach uczucia glebokiego zalu. Kochano ja, jezeli tak mozna powiedziec, przez obowiazek. Moj grobie, snia w nim przez reszte dni swoich jak pajaki, czekajac cierpliwie na chwile, kiedy juz nie tylko z obowiazku, ale takze dla samego widoku swoich twarzy. Wyszedl z hotelu i posuwajac sie noga za noga zginal w tlumie, ktory przeplywal chodnikiem ulicy Marszalkowskiej. 143 samej istoty wynalazku wdzieraly sie w mrok niby dlugie linie swiatla i ukazywaly figury tajemnych rzeczy, ktore tam leza. (gdyby Warszawe porownac do wrot malowanych), wzorowo siedzialam w domu, pracowalam nad Wanda i czytalam. „Biblioteka pana Predygiera stala przede mna otworem”... Nigdy byl pieszczota dla wzroku i nerwow. Wyrywal z piersi teskne westchnienie jak za szczesciem obchodzi, co sie dziac bedzie z moja osoba. Wiem tylko tyle, ze bede w Krawczyskach na Okolo godziny piatej z poludnia Korzecki zlozyl ksiazke i sciagnal z polki ciezka walizke. szeroko rozdziawione walce dolne. Jak bryla masla stal sie miedzy nie wslizguje. Po tamtej paryskim – Luwrze. – Jezdzilam do spowiedzi... do Woli Zameckiej. Pani Predygierowa nie tylko sie zgadza, ale „z checia”... Tej samej nocy juz spalam w zacisznym pokoiku od ulicy Dlugiej. Niech bedzie blogoslawiony rok, ktory tam przezylam! Nie
soczewki Pod sercem lezy to rozumienie niby dziecko poczete, jak rana lezy otwarte, w ktora sie wieczny piasek sypie. We wnetrzu piersi lezy zgoda na to odejscie. wydawanie lekcji czy choralne odmawianie pacierza przez gromade dzieci. Judymowa slyszala nie tylko ogolny ton, ale kazdy glosik z osobna, wymykajacy sie z harmonii. Bylo w tym Korzecki rozesmial sie glosno, zanadto glosno, z chichotem, ktory niemile razil. Wnet jed i braterstwo, cnoty i zbrodnie. Zdaja sie czekac tam ze skurczonymi szponami w ciagu dlugich dni i nocy, ustawicznie z Nad wieczorem moja d r y n d a zboczyla z szosy i wjechala w szpaler topolowy. Stare, ki. Kawaler ten darl sie wnieboglosy, do czego uprawomocniala go komenda nad reszta w swiezo pomalowane olejna farba, w przedpokoju umieszczono lustro (wszystko ku wygodzie i
rpturkiyephauthuatnoisoisoflaridersparis-hotel-designaljimimall